piątek, 17 kwietnia 2015

Rozdział 27

Rankiem usłyszałam wycie telewizora. Moja głowa leżała na umięśnionych kolanach Neymara. Przetarłam ręką oczy.
- Ney która godzina? - zapytałam ziewając.
- Aktualnie jest... - spojrzał na zegarek. - 10.30 - piłkarz uśmiechnął się.
Zerwałam się z kanapy.
- Trzeba ogarnąć tu, posprzątać, coś ugotować... - zaczęłam wyliczać.
Chłopak przyciągnął mnie do siebie i spadłam pupą na jego uda.
- Co powiedział lekarz? Masz się nie przemęczać. - powiedział. - Dlatego dziś będziesz miała dzień lenistwa.
- Przecież wiesz, że nie umiem tak siedzieć i nic nie robić. - stwierdziłam.
- Jak to? A ja? Ze mną to już się będziesz nudzić? - naburmuszył się.
- Nic takiego nie powiedziałam. No, ale co mielibyśmy robić?
- A pamiętasz jak mówiłe, że mam dla Ciebie niespodziankę? - puścił mi oczko.
- Już się boję co ty wykombinujesz. - zeszłam z jego kolan.
Podeszłam do lusterka i odsłoniłam brzuch. Był leciutko zaokrąglony. Neymar podszedł do mnie. Położył brodę na moim ramieniu.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że będę miał z tobą dziecko.
Tylko lekko się uśmiechnęłam. Zsunęłam bluzkę na dół. Skierowałam się do kuchni. Wyjęłam miskę, mleko i płatki. Przygotowałam sobie śniadanie, które ze smakiem zjadłam.
- Ej mała! Idź się ładnie ubierz! Choć i tak teraz też wyglądasz seksownie. - krzyknął z salonu.
Wzięłam ręcznik i poszłam się umyć. Wychodząc z łazienki na drodze stanął mi Neymar.
- Mmm... - westchnął.
Pomachałam głową i zaczęłam się śmiać. Podeszłam owinięta ręcznikiem do szafy.
- Może to? Albo to? - wywalałam z szafy swoje ubrania.
- Zanim to coś znajdziesz to minął wieki. Masz. Będzie Ci paskować. - podał mi elegancką, dużą torebkę.
Potrząsnęłam lekko pakunkiem. Kazałam Neymarowi wyjść, by się przebrać. Wyjęłam z torebki śliczną szafirową sukienkę do kolan i czarne baletki.
- Boże ile to kosztowało. - zmartwiłam się.
Przebrałam się w sukienkę i wsunęłam na stopy baletki. Wyszłam z pokoju i zrobiłam groźną minę w kierunku Neymara.

- Nie podoba Ci się? - zrobił maślane oczy.


- Podoba, ale pewnie trochę na nią wydałeś! - lekko się zdenerwowałam.
- Nie kosztowała tak dużo. Po za tym dla Ciebie kupiłbym wszystko. - oznajmił.
- Nie lubię jak ktoś wydaje na mnie dużo pieniędzy. W każdym bądź razie dziękuję Ney. - mocno go przytuliłam.
- Choć już. - złapał mnie za rękę.
Ostrożnie zeszłam po schodach. Wzięłam swoją torebkę, do której spakowałam telefon i portfel. Wyszliśmy z mieszkania. Neymar zamknął dom.
- Patrz jaka śliczna limuzyna. - powiedziałam cichutko.
- Będziesz miała okazję się nią przejechać. - otworzył mi drzwi.
Podziękowałam chłopakowi.
- A daleko jest to miejsce do którego mnie zabierasz? - spytałam.
- W sumie to nie. - popatrzył się na mnie. - Jesteś najpiękniejszą kobietą jaką znam i z jaką jestem.
- Ney... - zaczerwieniłam się.
On tylko się uśmiechnął. Jechaliśmy jeszcze z 10 minut. Neymar znów otworzył mi drzwi. Był tutaj tylko las i piaszczysta dróżka. Teraz się chwilę przejdziemy. W drodze do tajemniczego miejsca żartowaliśmy i śmialiśmy się. Wkrótce stanęłam przed dużym jeziorem. Przy nim była duża altanka, a w środku jacyś ludzie.
- Podejdziemy bliżej. - tajemniczo się uśmiechnął.
Zobaczyłam mamę i tatę! Przy nich była jeszcze jakaś młoda dziewczyna. Obok niej dorosły, silny mężczyzna i niska szczupła kobieta. Rodzice podeszli do mnie. Bardzo mocno mnie przytulili co ja odwzajemniłam.
- Tak bardzo za Wami tęskniłam. - uroniłam parę łez.
- Chcieliśmy Cię z tatą przeprosić. To była najgorsza decyzja w naszym życiu. - stwierdziła moja mama.
- Zabiorę państwu na chwilę córkę.
Podeszliśmy z Neyem bliżej tamtych osób.
- Natalia to jest moja mama, siostra i tata. - przedstawił członków rodziny.
- Bardzo miło mi państwa poznać.
- Po dłuższej rozmowie okazali się być wspaniałymi ludźmi. Bardzo dużo tematów miałam z siostrą Neymara Rafaellą. Po dwóch godzinach wszyscy odjechali oprócz nas. Był już wieczór. Siedzieliśmy z Neymarem na skraju jeziora. Głowę miałam oparte o jego ramię.
- Natalia czy wybaczyłaś mi już do końca? - zapytał.
Spojrzałam się na niego.
- Nie. - odpowiedziałam i lekko zasmuciłam chłopaka. - Żartowałam. - uśmiechnęłam się. - Wybaczyłam Ci już. - spoglądaliśmy sobie w oczy.
Neymar nie mógł się powstrzymać. Wpił się namiętnie w moje usta.
-------------
Pogodzeni!!! Cieszycie się? :**
12 komentarzy = 28 rozdział <3

21 komentarzy:

  1. Pogodzeni ♥ yeeey

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę doczekać się następnego ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy następny? Wspaniały ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mogę doczekać się następnego ♥
    Bardzo fajny jak zawsze :*
    Alexa8958 ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Mega :* Nie mogę doczekać się następnego >.<

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspanianiały ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazdroszczę weny <3

    OdpowiedzUsuń
  8. NIESAMOWICIE CUDOWNY, ŻE O JEJKU! *.*
    Już niedługo 30. :* <3
    PISZ JUŻ NASTĘPNY! JESZCZE DZISIAJ. PROSZĘ. <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Super ja chcę następny! Plisssssssss...

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja myślałam, że będzie ślub :c
    Wspaniały rozdział i czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam to♥ Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział :3

    OdpowiedzUsuń
  12. Napisz następny dzisiaj ! Proszę ......

    OdpowiedzUsuń