Słońce całkiem już zaszło za horyzont. Siedziałam na zimnych kafelkach, na tarasie. Myślałam o swojej przyszłości, o swoich planach, marzeniach. O wszystkim czego dokonałam. Muszę przyznać, że niektóre moje decyzje były zadziwiająco dobre, a niektóre... Szkoda gadać. Usłyszałam osobę schodzącą po schodach i kierującą się w moim kierunku. To pewnie Neymar. Chłopak usiadł za mną tak, że opierałam się plecami o jego klatkę piersiową. Słyszałam każdy jego oddech i czułam każde unoszenie klatki piersiowej.
- Natalia... Mam dla Ciebie niespodziankę. - odezwał się po długiej ciszy.
- Jaką? - spytałam.
- Jutro zobaczysz. Tylko ładnie się ubierz.
Przytaknęłam. Neymar musnął swoją dłonią moją szyję. Przeszły mnie ciarki. Zrobił tak jeden raz, drugi, trzeci, czwarty... Było mi nawet przyjemnie, gdyby nie myśl o tym co mówił mi wcześniej. Te słowa nadal krążyły po mojej głowie. Denerwowało mnie to. Nie chciałam o tym myśleć. Chciałam zapomnieć, ale wszystko powracało. Chłopak podniósł się. Złapał mnie za rękę.
- Chodź już. - nakazał.
Bez zbędnych sprzeciwów podążyłam za Neymarem. Prowadził mnie do kuchni. Posadził delikatnie na blacie kuchennym. Spojrzałam na niego. Z każdą chwilą ulegałam mu. To było silniejsze od mojej woli. Złapałam go za nadgarstek. Odskoczył ode mnie z jękiem.
- Przepraszam Cię! - zdenerwowałam się.
- Nic nie szkodzi. Zaraz mi przejdzie. - zsunął się na podłogę, a ja z nim.
Przytulił mnie delikatnie. Trwaliśmy w tym uścisku przez parę minut. Przerwałam tą ciszę.
- Ney... Czy to zrobiłeś przeze mnie ? - zapytałam z ciekawością.
- Tak. Znaczyłaś i znaczysz dla mnie strasznie dużo. Gdy powiedziałaś mi o dziecku to coś mi się uroiło. Ja nie chciałem tak powiedzieć. - po policzku spłynęła mu łza.
- Mam nadzieję, że wiesz, że to było głupie? - pouczałam go.
- Wiem. Ale ja tak bardzo cierpiałem przez to, że Cię straciłem.
Teraz moje wyrzuty sumienia przekraczały moje najśmielsze granice. Bo to wszystko było przeze mnie... Jestem przyczyną złych rzeczy. Myślę, że nie powinno mnie tu być. Bardzo zbierało mi się na płacz. Na wyrzucenie złych emocji. Wyrwałam się z objęć Neymara i pobiegłam do łazienki zamykając drzwi na klucz. Teraz mogłam się spokojnie wypłakać. Poczuć ulgę. Słyszałam jak Neymar dobijał się do drzwi. Nie dziwię mu się. Nawet nie wie czemu tak zareagowałam. Hałasy ucichły. Nastała głucha cisza. Potrzebowałam takiej atmosfery. Położyłam się na podłodze i wpatrywałam się w białą ścianę. Nagle ktoś zaczął grzebać przy zamku. Drzwi uchyliły się. Przede mną stanął Neymar i pokazywał palcem wsuwkę do włosów.
- Szkoła uczy. - zażartował.- Ale teraz na poważnie. Natalia co jest? Wybiegłaś tak nagle. Niczego nie rozumiem. - stwierdził.
- Sam powiedziałeś, że to przeze mnie! Widzisz jaka jestem okropna! Jestem zwykłą zdzirą i suką! - wytarłam łzy rękawem.
- Nie mów tak. To nie jest prawda. Zrobiłem to przez swoją miłość do Ciebie. Pamiętaj, że to nie jest twoja wina. - tłumaczył mi spokojnym cichym głosem.
Spojrzałam na niego z małą ulgą. Po chwili poczułam ból brzucha. Chyba coś było nie tak.
- Natalia ty krwawisz! Natalia! - usłyszałam tylko te słowa i odpłynęłam.
Obudziłam się. Leżałam na łóżku w sypialni u Neya. Pokręciłam głową, przetarłam oczy i wzięłam łyk wody, która stała na stoliku.
- Co się stało? - zadałam sobie pytanie. - Halo! Jest ktoś w tym domu?! - głośno krzyknęłam.
Przybiegł do mnie Neymar. Ukucnął przy łóżku.
- Boże ja tak się przestraszyłem. Na szczęście nic Ci nie jest. - pocałował moją rękę.
- A co miało mi się stać? - posłałam mu lekki uśmiech.
- Zemdlałaś mi! Zaczęłaś krwawić! Myślałam, że poroniłaś! - mówił mi. - Zadzwoniłem po lekarza. Na szczęście to tylko taki mały krwotok czy coś.
Zrobiłam do chłopaka wielkie oczy.
- Matko. - zasłoniłam otwarte usta dłonią.
- Spokojnie. Już jest w porządku. Lekarz mówił żebyś teraz odpoczywała i dużo piła. - wskazał wodę.
- Dobrze. - odpowiedziałam. Mam na coś ochotę. - mrugnęłam do chłopaka. - Zrobimy sobie seans filmowy? - spytałam.
- Z Tobą zawsze. No lekarz mówił żebyś się nie przemęczała, więc chodź. - chciał mnie wziąć na ręce.
- Ney, a twoja ręka? - skrzywiłam się.
- O tam! Wytrzymam.
Neymar wyniósł mnie z sypialni i skierował się do salonu. Położył na kanapie i poszedł wybrać parę filmów.
- No to może takie?
Miałam do wyboru same horrory. Pewnie po to, aby się do niego przytulać. Głośno westchnęłam. Ostatecznie wybrałam 'Silent Hill'. Nie wiedziałam, że będzie to aż tak straszny film. Bardzo mocno przytulałam chłopaka. Po jego uśmiechu można było wywnioskować, że mu się podobało.
- Podobało się? - zapytał mnie po skończonym seansie.
- Mnie nie zbyt, ale Tobie chyba bardzo. - stwierdziłam i zaplotłam ręce na klatce piersiowej.
- Oj tam, oj tam. - piłkarz szeroko się uśmiechnął.
Pogadaliśmy jeszcze chwile, by potem zasnąć na twardej i niewygodnej kanapie.
------------
Mam nadzieję, że się podoba :)
Ponownie proszę każdego kto przeczyta o komentarz ! <3
Następny rozdział będzie zaskakujący ! :DD
Kocham to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńJezu... jak się przestraszyłam. Dobrze, że Natalii nic nie jest. Ufff...
OdpowiedzUsuńRozdział wspaniały i czekam na kolejny :)
♥ Czekam na next ^-^
OdpowiedzUsuńświetny <3
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie :*
OdpowiedzUsuńCudowny , dajesz kolejny <33
OdpowiedzUsuńCudnie jak zawsze!! Pisz kolejny kochana ;3 ;*
OdpowiedzUsuńWspaniały♥ Prosimy niech będzie dzisiaj kolejny rozdział :*
OdpowiedzUsuńbeznadziejny, Lilka piszę lepsze!!!
OdpowiedzUsuńJak się nie podoba to nie wchodź :)
UsuńZarąbisty jak zawsze :*
OdpowiedzUsuńSuper czekam na next!!!! Super i brak słów:)))
OdpowiedzUsuńŚwietny czekam na następne :)
OdpowiedzUsuńNiedoopisania! :D Chcę już następny. XD
OdpowiedzUsuńSuper rozdział już się nie mogę doczekać kolejnego. ^^
OdpowiedzUsuńSuper!! ;D
OdpowiedzUsuńchujowy jak zawsze
OdpowiedzUsuńJak ci się nie podoba to tu nie wchodź. Proste -,-
UsuńSkoro jest slawny to czemu nie sledza go papsy i nie mowia o niczym w tv?
OdpowiedzUsuńbo to opowiadanie jest take chujowe, jak jego autorka i nie umie pisać, wiec tu nic nie będzie:)
UsuńUspokój się, bardzo Cię proszę i przestań wyzywać autorkę bo opowiadanie jest wspaniałe :) Jak to Ci się nie podoba to napisz swoje, wtedy zobaczysz jak to jest jak ktoś Cię wyzywa :)
UsuńPodoba mi się :)
OdpowiedzUsuńZajebiste ;)
OdpowiedzUsuńMiałam strach ze poroni na szczęście nic się nie stało . Ale tan blog jest boski kocham go!♥♡♥♡♥♡
OdpowiedzUsuńBoski proszę o następny plis!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńFajny (y)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
http://neymaranddreamer.blogspot.com