wtorek, 7 kwietnia 2015

Rozdział 21

Otworzyłam zaspane oczy. Neymar patrzył się na mnie.
- Jak się spało moja królowo seksu ? - zapytał uśmiechając się.
- Królowo seksu ? - zmarszczyłam czoło.
- Tak. Byłaś zajebista w łóżku. - pocałował mnie namiętnie.
- Neymar... - westchnęłam. - Potrafię jeszcze więcej. - usiadłam okrakiem na jego brzuchu.
- Możemy się przekonać. - wsunął rękę pod moją bluzkę.
Pacami znaczył kółka na moich piersiach. Sutki zaczęły mi twardnieć. Chłopak zdjął mi koszulkę.
 - Mmm znowu się widzimy. - zaczął pieścić moje piersi.
 Z trudem zdjęłam mu koszulkę, bo był bardzo zajęty moimi piersiami. Neymar powoli zjeżdżał językiem do pasa. Spojrzał się na mnie.
- No to zaczynamy zabawę.
Z niezwykłą zwinnością pozbawił mnie majtek. Sam siebie także. Podniósł moje biodra do góry i delikatnie we mnie wszedł. Jęczeliśmy razem. Było nam idealnie.
- Szybciej Ney ! Szybciej  - krzyczałam do niego.
Spełnił moją prośbę. Neymar chwilę przed  moim dojściem przestał.
- W takim momencie ?
- Teraz ty zajmiesz się mną. - oznajmił.
Wiedziałam o co mu chodzi. Wzięłam w ręce jego penisa. Jeździłam po nim rękami w dół i w górę. Neymar głośno zasyczał. Wzięłam go do ust. Później znów Neymar we mnie wszedł. Doszliśmy razem.
- Seks z rana ? Musimy częściej to praktykować. - stwierdził.
- Chciałbyś. - położyłam głowę na jego rozpalonej klatce piersiowej.
- A chciałbym. - pocałował mnie w czubek głowy.
Dalsza część dnia minęła spokojnie.

2 TYGODNIE PÓŹNIEJ

Od wczoraj okropnie boli mnie brzuch. Wymiotuje i nie mogę spać. To mnie wykańcza. Nie mówię nic Neymarowi, bo za bardzo by się martwił. Umówiłam się dzisiaj z Vanessą i Dominika. Dawno ich nie widziałam. Większości czasu poświęcałam Neymarowi. Umówiony byłam na 15.00, a była godzina 12.30. Zrobiłam Neymarowi szybki obiad czyli ryż, sos pomidorowy o kiełbaski. Następnie poszłam pod prysznic. Wytarwszy swoje ciało ubrałam miętową spódniczkę, beżowa koszulkę z białym kołnierzykiem i buty w kolorze spódnicy. Zrobiłam sobie leciutki makijaż i podkręciłam końcówki włosów lokówką. Została mi jeszcze godzina. Wyjęłam z szafki nocnej słuchawki i włączyłam swoją ulubioną piosenkę Eda Sherana - Give me love. Nim się obejrzałam zostało mi 15 minut. Szybko pobiegłam na dół, wzięłam z sofy torebkę, zamknęłam dom i wyszłam. Spotkanie miało się odbyć w kawiarni obok Camp Nou. Dziewczyny wyszły mi na przeciw.
- Hej mała ! - powiedziały równocześnie o przytuliły mnie.
- Hejka ! Co tam u was ?
- Ja znalazłam prace. - pochwaliła się Van.
- A ja kupiłam sobie pieska ! - oznajmiła z entuzjazmem Dominika.
Dalej rozmowa potoczyła się. Weszłyśmy we trzy do kawiarni. Obie zamówiłyśmy cappuccino i ciasto z bitą śmietaną. Najedzone usiadłyśmy wygodnie. W pewnej chwili zebrało mi się na wymioty.
- Przepraszam ! - powiedziałam i pobiegłam do łazienki.
Znów zaczął mnie boleć brzuch.
- A było już dobrze. - mówiłam sobie w myślach.
Wróciłam do dziewczyn.
- Co to było ? Co Ci się dzieje ? - zapytała mnie Vanessa.
- Ja nie wiem. Boli mnie brzuch, chce mi się spać i w ogóle.
Dziewczyny popatrzyły na siebie.
- A tak właściwie to musze iść po syrop. Mam kaszel. Poczekajcie na mnie. Pójdę tylko do apteki. - wskazała palcem na budynek.
Zaczekałyśmy na nią chwile. Dziewczyna wróciła do nas.
- To chodźmy do Ciebie. - wzięły mnie pod rękę.
Otworzyłam dom i zaprosiłam dziewczyny do środka. Usadowiły się na kanapie.
- Chcecie coś do picia ? - zapytałam.
- Nie. - powiedziały. - Chodź do nas.
Usiadłam obok Vanessy.
- O co chodzi ?
- Kiedy ostatnio uprawiałaś z Neymarem Seks ?
- Co to za pytanie. - zdziwiłam się. - Dwa tygodnie temu. A co ?
- Dobra w takim razie masz. - podały mi pudełeczko z... testem ciążowym.
- Głupie jesteście ? Przecież nie zaszłam w ciążę ! - zaczęłam na nie krzyczeć.
- Upewnij się tylko. Skoro twierdzisz, że nie to nie masz się czego bać. - stwierdziła Dominika.
- Dobra zrobię ten test, bo nie dacie mi spokoju.
Skierowałam się do łazienki. Zrobiłam test i wróciłam do dziewczyn.
- Zobaczycie, że miałam racje. - położyłam przedmiot na stoliku.
Odczekałyśmy 5 minut. Wzięłam test do ręki.
- Zobaczycie, że mam rację. - odparłam z przekonaniem.
Spojrzałam na wynik. Z ust zszedł mi uśmiech. Oczy zaszły mgłą, a ręce zaczęły się trząść przez co upuściłam test.
- No i co ? Natalia co ?
- No ja... Ee ja... Jestem w ciąży. - zaczęłam ryczeć jak głupia.
Dziewczyny nic nie mówiły. Nagle ktoś wszedł do domu.
- Cześć dziewczyny. - przywitał się Neymar. - Co się stało ? - zapytał, ponieważ zobaczył mnie zapłakaną.
Moja twarz wyrażała jedno 'Zamknijcie się. Nie mówcie nic o ciąży tylko kłamcie'.
- Nie Natalia on ma prawo wiedzieć. - oznajmiła mi Vanessa.
- Neymar Natalia jest w ciąży. - powiedziała stanowczo.
- Dziewczyny wyjdzicie. - nakazał.
Usłyszałam trzask drzwi. Chłopak podszedł do mnie. Podniósł mój podbródek.
- To prawda ? - zapytał.
Wskazałam tylko palcem na test.
- To nie miało się wydarzyć ! - krzyknął. - Natalia ja nie chce tego dziecka. Masz się go pozbyć. - powiedział i wyszedł z domu.

----------
To się porobiło :3 :o
Mam nadzieje, ze się podobało :)
8 komentarzy = 22 rozdział




13 komentarzy:

  1. Zboczenie level hard xd ale ogólnie to fajny :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, bym przyłożyła Neyowi xD
    Cham z niego ;-;

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże :o Coś Ty zrobiła?
    Mam nadzieję, że to naprawisz ;)
    Czekam na kolejny i błagam napisz to jak najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! Powiem szczerze, że nie przepadam za takimi pikantnymi szczegółami, ale chcę wiedzieć co będzie dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ej ale tak nie może być :(((
    czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jedziesz z tym koksem! Cudowny! ,a tyle w tym zboczenia, namiętności. ♥ Haha :**.. Czekam na next ^-^.. Ciekawe co będzie z tą ciążą.!? :(

    OdpowiedzUsuń