czwartek, 7 maja 2015

31 Rozdział

Błądził rękami po moim już lekko zaokrąglonym brzuchu. Po mimu małego bólu głowy zrobiło mi się przyjemnie. Delikatnie podniósł moją kremową sukienkę. Włożył pod nią głowę. Zaśmiałam się. Poczułam delikatne pocałunki na udach. Neymar bardzo dobrze wiedział, że nie będziemy tego robić, ale na takie małe przyjemności mogłam mu pozwolić. Wyłonił głowę spod ubrania i spojrzał się na mnie z pożądaniem.
- To może chociaż pozbawimy Cię górnej partii ubrań? - zaproponował mi.
- Jeśli tak bardzo chcesz. - rozłożyłam ręce na znak, że się zgadzam.
Chłopak ucieszył się niesłychanie.
- No, ale może nie tu. W końcu od czego jest sypialnia. - podniósł mnie.
Weszliśmy na górę. Siedziałam na silnych rękach Neya. Lekko kopnął nogą w drzwi. Widziałam, że chciał już to zrobić. Czym prędzej położył mnie na łóżku. Podparty na łokciach patrzył się na mnie. Ta chwila rwała przez co najmniej 5 minut. Jego oczy zaczęły prawie płonąć. Podniósł mnie leciutko do góry i odpiął ekspres od sukienki. Zdjął ją ze mnie. Leżałam przed nim w samym staniku i majtkach.
- Oj Natalia. - zatopił się w moich ustach.
Zachłannie mnie całował wolno dobierając się do moich piersi. Czułam, że miał problem ze stanikiem. Musiałam temu mojemu niezdarze pomóc. W końcu w 'bitwie' z biustonoszem udało mu się wygrać. Po naszej 'zabawie' położyliśmy się nadzy spać. Rankiem gdy blade, słoneczne promienie weszły do pokoju obudziłam się. Neymar słodko chrapał obok mnie. Miał tak zabawnie ułożone włosy, że musiałam zrobić mu zdjęcie. Zgarnęłam ręką telefon, który leżał na półce. Włączyłam szybko aparat. Zdjęcie wyszło super, a ja nadal się śmiałam. Chyba obudziłam tym Neymara.
- Co ty się tak chichrasz? Wyspać już się nie można? - mówił nadal mając zamknięte oczy.
- No tak jakoś. - od śmiechu bolały mnie już policzki.
- Kurde o co chodzi?! - zobaczył, że wgapiam się w telefon. - Co tam jest?! Pokaż! - toczyliśmy walkę o mój telefon.
Chłopakowi udało się go wyrwać z moich rąk. Zobaczył na ekranie swoje zdjęcie i wytknął mi język.
- Zobaczysz, że ty też będziesz miała takie zdjęcie! - puścił mi oczko po czym delikatnie pocałował najpierw w usta, a potem w brzuch.
- Mmm jaki milusi. - złapałam go za podbródek.
- Dla Was zawsze! - zrobił dumną minę.
Opadłam z powrotem na poduszkę. Neymar przeciągnął się i wstał.
- Ja idę zrobić śniadanie. No, ale tylko sobie, bo ty po dzisiejszym wybryku nie zasługujesz! - zmarszczył nos.
Myślałam, że zaraz zemdleję ze śmiechu. Po chwili spoważniałam. Wyszłam z cieplusiego, milusiego łóżka i podeszłam do chłopaka. Uwiesiłam się na jego szyi. Odchylała się, a po chwili przybliżałam dając mu soczystego buziaka. Tak kilka razy.
- No przekonałaś mnie Natalio Da Silva Santos Junior. Jak to pięknie brzmi... - rozmarzył się.
- No wiem, wiem. - posmyrałam Go po policzku. - A teraz śniadanie. - lekko się odchyliłam.
- No dobrze moja żono! - krzyknął schodząc po schodach.
Szczęśliwa jak nigdy opadłam na łóżko. Miałam najlepszego męża na świecie, piękny dom, dziecko w drodze. Czego chcieć więcej? Później razem z Neymarem zjadłam śniadanie. On stwierdził, że pojedzie do sklepu po artykuły spożywcze. Napisałam mu listę. Zostałam sama w domu. Skierowałam się do łazienki. Umyłam swoje ciało. Ubrałam na nie miętową sukienkę, w której mój brzuch ładnie się prezentował. Poszłam do salonu na sofę. Nie chciałam tak bezczynnie siedzieć. Miałam pomysł, aby przejść się na basen. Podobno to dobry sport dla kobiet w ciąży. Włożyłam do torby strój kąpielowy, ręcznik, żel i klapki. Zniosłam ją na dół. Napisałam chłopakowi karteczkę.
,, Poszłam na basen. Mogę się trochę spóźnić. Kocham Cię! Natalia''. Założyłam na sukienkę cienką kórtkę dżinsową. Do tego były czarne baletki z kokardką. Wyszłam z mieszkania wcześniej go zamykając. Wsiadłam za kierownicę czarnego audi Q5. Zapięłam pasy i wyruszyłam w stronę kąpieliska. Po chwili parkowałam na parkingu. Zamknęłam auto i weszłam do budynku. Zapłaciłam za pobyt tam i weszłam do szatni. Przebrałam się i weszłam do basenu. Woda była ciepła. Właściwie to idealna. Popływałam trochę takim stylem, trochę takim. Nagle zaczepił mnie jakiś młody mężczyzna.
- Przepraszam ja miałbym małą propozycję. - oznajmił mi.
Miałam dziwne wrażenie, że skądś go znałam.
- Tak, słucham?
- Jest pani piękną kobietą. Widzę, że pani jest w ciąży. - zwrócił wzrok na brzuch. - Chciałem zrobić sesję ciężarnych kobiet. Pani jest idealną kandydatką. - wypowiedział to zdanie ze strasznym entuzjazmem.
------------------
Czy Natalia przystanie na propozycję chłopaka?
9 komentarzy = 32 rozdział :)))

15 komentarzy: